Donosy Sławomira Daszuty
Gdańsk, dnia 11. czerwca 1969 r.
T A J N E
N O T A T K A S Ł U Ż B O W A
W dniu 10 b.m. przeprowadziłem rozmowę z ob. Daszutą Sławomirem – studentem V-go roku Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Gdańskiej, w związku z dokumentem anonimowym jaki skierował do Wydziału d/s Wyznań, w sprawie obozów wędrownych organizowanych przez duszpasterstwo akademickie przy parafii św. Krzyża w Gdańsku Wrzeszczu. Na rozmowę umówiłem się telefonicznie w prywatnym mieszkaniu w/w o godz.16,00. W czasie ostatniego wyjazdu w jakim uczestniczył w/w a którego był opiekunem i zarazem duszpasterzem akademickim ks. Kukliński doszło do pewnych nieporozumień natury organizacyjnej (…) W końcowej fazie rozmowy uzgodniłem z w/w termin ponownego spotkania t.j. po 20 b.m. w celu kontynuowania rozmów zmierzających do rozeznania prowadzonej działalności przez placówkę oraz innych zakulisowych spraw. W chwili gdy miałem opuszczać mieszkanie wymienionego uważając rozmowę za zakończoną, rozmówca w formie pytania zwrócił się do mnie z następującą ofertą: - Ile jest warta /w sensie finansowym/ informacja i ile ja mogę dać za przekazanie danych przez w/w o istniejącej w Polsce nielegalnej organizacji, która w perspektywie czasu zamierza obalić ustrój polityczny. (…) Wartość tej informacji ocenia według jego uznania na 10.000 zł, gdyż za pieniądze te pragnąłby wyjechać na zagraniczną wycieczkę. (…) Wobec powyższego zająłem następujące stanowisko w tej sprawie a mianowicie: Przed podaniem nazwiska, zastanawiał się dość długo, był bardzo zdenerwowany, drżały mu ręce, palił papierosy, jeden za drugim, zastanawiał się poważnie. |
|
Inspektor Wydziału IV Sł.Bezp. |
|
Gdańsk, dnia 21 października 1969 r. T A J N E |
|
Notatka służbowa |
|
Zgodnie z uzgodnionym terminem w dniu 17 bm. odbyłem spotkanie z t.w. ps.”Sławek” w prywatnym wozie poza obrębem miasta.W czasie rozmowy omówiony został system łączności na wypadek przyjazdu [Marzeny Górszczyk] „Bożeny” względnie Andrzeja do Gdańska.W wypadku przyjazdu jednego z w/w do Gdańska, „Sławek” za wszelką cenę winien powiadomić mnie telefonicznie w miejscu pracy względnie po godz.16.00 w domu. Uzgodniono ze „Sławkiem” miejsce spotkań w/w z Andrzejem na terenie Gdańska.W trakcie rozmowy wręczyłem „Sławkowi” 500 zł /pięćset/ złotych bez pokwitowania tytułem poniesionych kosztów, związanych z wyjazdem do Warszawy. A propo wręczonej kwoty, którą przyjął bez wahania zadał mi pytanie w jaki sposób ja rozliczam się z tych pieniędzy, nie mając pokwitowania. Oświadczyłem mu, że moi przełożeni wierzą mi, że na inne cele pieniędzy tych nie przeznaczam. „Sławek” zastrzegł się stawiając jednocześnie warunek, że nie życzył by sobie figurowania na żadnej liście dostępnej szerszemu gronu osób. Przy tej okazji poruszył kwestię wynagradzania go po zrealizowaniu sprawy, zastrzegając się by również jego nazwisko nie figurowało na liście wynagrodzeń. W trakcie rozmowy na powyższy temat dał mi do zrozumienia, że sumę, którą pierwotnie zaproponował /1o.ooo zł/ jako nagrodę w porównaniu z istotą sprawy jest stosunkowo niska. Na powyższe odpowiedziałem, że ocena w tej kwestii będzie należała do przełożonych i sądzę, że nie zostanie skrzywdzony. (…) | |
Wykonano w 3 egz. egz.nr 1 – teczka t.w. egz.nr 2 – Dep.IV MSW egz.nr 3 – akta sprawy |
Inspektor Grupy IV Wydziału IV |
Gdańsk, dnia 9 lipca 1970 r. T A J N E Egz. nr__ |
|
NOTATKA SŁUŻBOWA |
|
W dniu 8 b.m. odbyłem spotkanie z t.w ps.”Sławek”, w czasie którego omówiono następujące zagadnienia związane ze sprawą krypt.”Rewident”Poinformowałem w/w w ogólnych zarysach o wyniku realizacji powyższej sprawy, uwzględniając jego osobę w całokształcie zagadnienia mających związek z „Rewidentem”. zapewniłem „Sławka”, że jego osoba w śledztwie nie będzie brana pod uwagę w sensie obciążającym. W wypadku gdy zaistnieje konieczność sporządzenia dokumentu o charakterze procesowym /protokół przesłuchania w charakterze świadka, bądź przeszukania pomieszczeń mieszkalnych/, zostanie taki sporządzony i włączony do akta na zasadzie wszystkich znajomych „Rewidenta”. Dokumenty te stanowić będą niezbite alibi dla „Sławka” wobec „Rewidenta” podczas zapoznawania się z materiałami śledztwa. „Rewident” nie będzie miał podstaw przypuszczać i podejrzewać „Sławka” o sprawy związane z wpadką. Poinformowałem „Sławka” o tym, że w czasie dotychczasowego śledztwa, jego osoba pozostaje w cieniu. Osoby, które by mogły powiedzieć o niektórych sprawach dot. jego, nic nie mówią i prawdopodobnie mówić nie będą. W związku z tym pozostanie na uboczu i nie będzie brany pod uwagę. Z naszej strony zostały podjęte kroki zmierzającego do przyśpieszenia załatwiania formalności związanych z wyrobieniem książeczki żeglarskiej by w dogodnym okresie mógł wypłynąć w rejs a tym samym usprawiedliwi swą nieobecność w kraju. O planach perspektywicznych „Sławka” /pływanie/ był dokładnie zorientowany „Rewident” i jego nieobecność nie będzie dla niego zaskoczeniem.Z wypowiedzi i zachowania „Sławka” wywnioskowałem, że był zadowolony z przebiegu realizacji powyższej sprawy. Wyrażał negatywną opinię o „Rewidencie” i ludziach z którymi zamierzał dokonać tak poważnej akcji dywersyjnej. Wyraził duże uznanie dla Służby Bezpieczeństwa, że w porę udaremniła i zapobiegła poważnemu skandalowi politycznemu, który niewątpliwie odbił by się głośnym echem na skalę światową.W końcowej fazie rozmowy t.w.”Sławek” zadał mi następujące pytanie: „Sprawa w której udzielał nam pomocy praktycznie została zakończona, jego rola i udział również. W związku z tym nie będziemy mieli dla niego dalszych zleceń, a tym samym kontakt z nami zostanie przerwany.” Mając na uwadze, zastrzeżenia „Sławka” odnośnie udzielenia nam pomocy, tylko i wyłącznie w sprawie krypt.”Rewident”, a po jej zrealizowaniu, wycofuje się z dalszych kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Uwagę tę postanowiłem wykorzystać, pytając go czy w dalszym ciągu podtrzymuje swą decyzję o zakończeniu współpracy z nami po realizacji sprawy. Dodałem przy tym, że decyzja w tej sprawie należy tylko i wyłącznie do niego. Ja ze swej strony nie mogę wywierać wpływu, względnie zmuszać do dalszej współpracy co było by sprzeczne z jego osobistym odczuciem i przekonaniem.T.w.”Sławek” okoliczność tę przyjął w sposób prawidłowy, wyjaśniając mi, że dotychczasowy okres współpracy nasunął mu wiele refleksji i poglądów odnośnie niektórych spraw, zadań i okoliczności, wymagających radykalnych posunięć Służby Bezpieczeństwa. Przekazane informacje w porę pozwalają zapobiegać przykrym następstwom na szkodę Polski. Sprawę dalszych kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa przemyślał bardzo szczegółowo, podejmując decyzję dalszej współpracy. Wychodzi z założenia, że jego pomoc naszej służbie będzie owocna i korzystna. Poprzez swą pomoc Służbie Bezpieczeństwa wniesie swój skromny wkład dla dobra Polski. W wypowiedzi podkreślił brak doświadczenia i przeszkolenia w dziedzinie pracy kontrwywiadowczej, stąd też może spotkać się z wieloma trudnościami w przyszłości. Zapewniłem go, że systematycznie będzie instruowany i kierowany w zależności od potrzeb i aktualnej sytuacji w konkretnych sprawach. W osobistych sprawach zwrócił się do mnie o udzielenie pomocy w załatwieniu od października b.r. pracy na terenie Gdańska dla jego żony, najchętniej w biurze konstrukcyjnym oraz dwóch biletów lotniczych z Warszawy do Budapesztu w miesiącu sierpniu. I n f o r m a c j a: Spotkanie odbyłem w L.K. krypt.”Grota” w godzinach 17,00 – 19. Wręczyłem t.w. „Sławkowi” 1000 złotych za pokwitowaniem tytułem współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. |
|
Kierownik Grupy III Wydziału IV |
|
Warszawa, dnia 18 lipca 1970 r. TAJNE SPEC.ZNACZENIA Egz.Nr 1 |
|
WICEMINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH TOW.F. S Z L A C H C I C |
|
Dzięki przekazanym przez tajnego współpracownika ps. „Sławek” informacjom ujawniono oraz rozpracowano działalność nielegalnej organizacji mającej za cel obalenie rządu i zmianę ustroju w PRL. Organizacja ta planowała przy użyciu specjalnego płynu wyzwalającego wysokie temperatury dokonać aktu sabotażu obliczonego na poważne w skali międzynarodowej skutki polityczne.Uznając decydujący dla ujawnienia i rozpracowania organizacji wkład pracy oraz zaangażowanie tajnego współpracownika ps. „Sławek” wnioskuje o jednorazowe wynagrodzenie go kwotą pieniężną | |
DYREKTOR DEPARTAMENTU IV MSW |
|
Proszę wydać 20.000 zł (20 tyś) jako nagrodę z funduszu oper.
Komentarz administratora strony: Kwota 20 tysięcy złotych w 1970 roku była wartością (w analogii do ówczesnych pensji) zbliżoną do dzisiejszej kwoty 20 tys. zł. Andrzej Czuma analizując, kto mógł „sypnąć” RUCH, z dużą dozą pewności wytypował Sławomira Daszutę już w pierwszym okresie śledztwa. Utwierdził się w swych podejrzeniach po zapoznaniu się z aktami śledztwa, kiedy nazwisko Daszuty w ogóle nie pojawiało się, a jednocześnie w ostatnich tygodniach przed aresztowaniem miał kontakty z Daszutą. W tym czasie matka Daszuty powiedziała Andrzejowi coś, co brzmiało jak ostrzeżenie przed kontaktami z jej synem. Wtedy odebrał jej słowa jako niechęć do angażowania syna w działalność. Kilka tygodni później jej słowa nabrały innego znaczenia. (B. Cz.) |