„Wolność i jej granice. Polskie dylematy.” Pod redakcją Jacka Kloczkowskiego (wyd. Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2007)
Miłowit Kuniński – „Wolność w czasach zniewolenia – zasady i kompromisy” (str. 222-228)
(…) Wydaje się, że w myśli środowisk opozycyjnych w PRL – a ograniczam się tu do zaledwie kilku z tych, które powstały jeszcze w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych i miały istotny wpływ na sposób myślenia opozycji – pojawiają się wszystkie podstawowe koncepcje wolności. Jednakże charakterystyczną cechą myślenia o wolności w warunkach Polski komunistycznej jest łączenie jej z problematyką podmiotowości zbiorowej i jednostkowej, godności osoby i narodu, sprawiedliwości (jako równości wobec prawa, braku przywilejów, czasem jako równości ekonomicznej). Często jako argument na rzecz poszanowania wolności jednostkowej i zbiorowej pojawia się niezbywalność praw człowieka. W niektórych programach politycznych pełni on rolę równoległą (Ruch), zasadniczą (KOR i KSS „KOR”) lub wtórną (ROPCiO) wobec innego warunku wolności zarówno jednostkowej, jak zbiorowej, jakim jest wolność zbiorowości – narodu od zewnętrznego przymusu i eksploatacji, czyli niepodległość. (…)
„Ruch” 1965-1970
Stefan Niesiołowski, charakteryzując cele Ruchu w książce „Ruch” przeciw totalizmowi, podkreślał ścisły związek krytyki komunizmu jako systemu totalitarnego z postulatem odzyskania przez Polskę niepodległości. Wprawdzie przyczyniało się to, wedle słów Niesiołowskiego, do traktowania Ruchu bardziej jako organizacji niepodległościowej niż antytotalitarnej, ale w dokumentach programowych podkreślano znaczenie walki z totalitaryzmem nie tylko jako przyczyną utraty niepodległości, lecz przede wszystkim jako źródła patologii i zagrożeń we wszystkich niemal dziedzinach życia, od sfery prywatnej do publicznej. Odzyskanie niepodległości, a więc wolności narodu i państwa, było traktowane przez Ruch jako warunek konieczny likwidacji skutków funkcjonowania systemu totalitarnego. Zarazem jednak członkowie tej organizacji uznali za główny cel swej działalności krytykę różnych aspektów tegoż systemu, jego ideologii, gospodarki, propagandy, zakłamania i korupcji. Mieli oni również świadomość, iż osiągnięcie tych zamierzeń będzie bardzo trudne i wymagać będzie, przynajmniej w początkowym okresie, działania nielicznej grupy, której zadaniem byłoby „pobudzić do działania społeczeństwo (…), sformułować teoretyczne podstawy i bardziej szczegółowy program, który – przedstawiony w odpowiednim czasie społeczeństwu – odegrać powinien istotną rolę w procesie wyzwalania się Polski”. Ostatecznym rezultatem miało być zbudowanie systemu demokratycznego na wzór demokracji zachodnich z uwzględnieniem polskiej specyfiki. Odwoływano się do tradycji WiN (Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”), przede wszystkim, gdy idzie o przeciwstawienie się komunizmowi. Jednak w deklaracji programowej „Mijają lata…”, autorstwa Andrzeja i Łukasza Czumów (przy współpracy Stefana Niesiołowskiego, Emila Morgiewicza, Benedykta Czumy i innych), podkreślano, iż Ruch nie jest kontynuacją „żadnego ruchu politycznego w naszej historii najnowszej, w szczególności żadnego ruchu z czasów międzywojennej niepodległości II Rzeczypospolitej”. Autorzy deklaracji uznali, iż warunki życia w komunizmie, w obliczu pogłębiających się różnic między totalitaryzmem a wolnym światem, wymagają nowych form działania i obrania celów/postulatów, które występowały w różnych ruchach politycznych:
- niepodległość jako podstawowy czynnik rozwoju społecznego i ekonomicznego narodu,
- poszanowanie osoby ludzkiej i jej niezbywalnych praw,
- efektywny rozwój ekonomiczny,
- programowanie przez państwo zasadniczych zarysów uporządkowanego rozwoju ekonomicznego narodu,
- sprawność działania społecznego,
- rozwój umysłowy,
- równość społeczna i równe szanse społeczne dla wszystkich,
- wykorzenienie nieuzasadnionych przywilejów i wiążącego się z nimi wyzysku społecznego,
- wolność prasy i zgromadzeń,
- sprawne, kompetentne, odpowiedzialne i ustabilizowane ustawodawstwo,
- instytucjonalne zabezpieczenie wolności wyborów przedstawicieli społeczeństwa,
- uporządkowane życie społeczne i polityczne,
- konstruktywne uczestnictwo w życiu narodów,
- wykorzenienie doktrynerskich mitów ekonomicznych i politycznych.
Niezależnie od ogólnikowości większości tych postulatów, na plan pierwszy wysuwają się wolność, sprawiedliwość i równość.[1] Wolność zaś jest pojmowana zarówno w sensie zbiorowym, jako niepodległość narodu i państwa polskiego, jak i w sensie jednostkowym, jako wolność indywidualna, obejmująca swobody obywatelskie, umożliwiające funkcjonowanie ustroju demokratycznego. Charakterystycznym rysem deklaracji programowej jest podkreślenie poszanowania osoby ludzkiej i jej niezbywalnych praw zaraz po postulacie niepodległości, a przed punktami dotyczącymi równości, sprawiedliwości, wolności prasy i zgromadzeń oraz wolnych wyborów. Autorzy żywią głębokie przekonanie, iż osoba ludzka posiada pewne niezbywalne prawa, a zatem wolność przysługuje jej z natury. Odniesienie do tych praw pozwala wykluczyć pewne rozwiązania ustrojowe, które nie dają się z nimi pogodzić, i staje się podstawą zasadniczej krytyki tychże rozwiązań, niezależnie od argumentów konsekwencjalistycznych (wskazujących na negatywne skutki ekonomiczne czy systemowe wady instytucjonalno-administracyjne); zarazem odniesienie to pozwala przyjąć inne formy ustrojowe, sprzyjające rozwojowi ludzkiej osoby. Z koncepcji osoby wywodzi się ideę równości i sprawiedliwości pojmowaną jako równość wobec prawa i likwidacja nieuzasadnionych przywilejów.
Wiele miejsca w deklaracji zajmuje krytyka totalitaryzmu typu sowieckiego: jego opartej na kłamstwie ideologii, kontrolowania każdego aspektu życia zbiorowego i jednostkowego, stosowania terroru fizycznego i propagandy strachu przed rzekomymi wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Charakteryzując sytuację Polski, autorzy podkreślają jej kolonialną zależność od ZSRS, która sprawia, iż jest państwem-atrapą, zachowującym pozory ustroju demokratycznego z rzekomym pluralizmem politycznym w postaci koncesjonowanej reprezentacji niektórych środowisk politycznych i społecznych (Stronnictwo Demokratyczne, Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, Stowarzyszenie PAX, Koło Poselskie ZNAK), ale posiadającym gospodarkę scentralizowaną, zbiurokratyzowaną, niewydolną i przeżartą korupcją, a przy tym eksploatowaną przez Rosję sowiecką. Punktem oparcia dla krytyki totalitaryzmu i Polski komunistycznej jest wspomniane pojęcie osoby ludzkiej i jej praw oraz kategoria narodu, jako podstawowej wspólnoty, i jego praw, a także idea dobra wspólnego. Wolność w ujęciu działaczy Ruchu jest warunkiem, a przy tym – jako że jest ona nieodłączna od osoby ludzkiej – również źródłem prawa do samodzielnego rozwoju jednostkowego i wspólnotowego oraz do organizowania życia społecznego w sposób zgodny z uznawanym przez jednostki i naród systemem wartości („prawo do wolności myślenia i działania”, niezbędne dla rozwoju kultury i samodzielnej myśli twórczej).
Deklaracja Ruchu podnosi również kwestię przezwyciężania pewnej alternatywy, na poziomie moralno-społecznym i politycznym jawiącej się jako bez wyjścia: albo pracować, bezwolnie wspierając totalitaryzm i PRL, albo mieć udział w totalitarnej władzy i czerpać z tego korzyści. Tak zwane „trzecie wyjście”, to wolny wybór działania, które kieruje się systemem wartości uniwersalnych, przetworzonych przez polskie doświadczenie. Druga „diabelska alternatywa” wiąże się z położeniem geopolitycznym między Niemcami a Rosją (w owym czasie między RFN i NRD a ZSRS); jej przezwyciężenie, wyjście poza wybór między dwoma sąsiadami o imperialnych ambicjach, wymaga umocnienia Polski, uczynienia z niej „trzeciej siły” poprzez bliską współpracę i integrację opartą na wspólnocie interesów z państwami i narodami Europy Środkowo-Wschodniej. Osiągnięcie tej integracji miałoby umożliwić oparcie relacji z oboma sąsiednimi państwami na przyjaznych podstawach. Przezwyciężenie obu wymienionych alternatyw wymaga odwagi i działania. W oczywisty sposób „trzecie wyjście”, jako działanie ukierunkowane na wartości, jest przejawem wolności w warunkach zniewolenia i początkiem poszerzania sfery wolności. Uczynienie z Polski „trzeciej siły” stanowi kolejny krok, który wymaga odzyskania niepodległości i poszukiwania rozwiązań o charakterze politycznym, a zatem ustanowione jako cel, pozwala rozpocząć proces wyzwalania Polski. Pozostaje zarazem elementem pewnego dalekosiężnego planu politycznego, który ma służyć zasadniczej przebudowie Polski tak, by stała się krajem wolnym i nowoczesnym, rządzonym przez ludzi wybranych przez naród w wolnych wyborach.
Z powyższych względów, deklaracja zawiera zarys zmian w dziedzinie polityki zagranicznej i wewnętrznej (dotyczących stosunków z państwami sąsiednimi: Rosją i Niemcami), szkicuje elementy ustroju politycznego (w postaci zasady odpowiedzialności rządu przed sejmem przy równoczesnym ograniczeniu wpływu większości parlamentarnej na działania rządu) oraz wskazuje główne kierunki pożądanej polityki gospodarczej (międzynarodowa współpraca gospodarcza, wolny rynek z elementami interwencji państwa w celu wyrównania różnic ekonomicznych między regionami kraju) i polityki w dziedzinie nauki, edukacji i kultury (zasada wolności badań, twórczości i nauczania, stworzenie instytucjonalnych podstaw działania politycznego i rozwoju jego intelektualnego zaplecza, swoboda debaty politycznej, w tym zwłaszcza krytyki organów władzy, zapewnienie niezawisłości sądów i sędziów, wreszcie zagwarantowanie swobody działalności Kościoła i rozdziału Kościoła od państwa poprzez zakaz pełnienia funkcji państwowych i administracyjnych przez duchownych).
Z perspektywy około czterdziestu lat idee Ruchu przedstawiają się jako nader dojrzałe, zaś fakt, że kwestia wolności nie jest rozważana czysto abstrakcyjnie, lecz w kontekście społecznym i politycznym z odwołaniami do antropologii chrześcijańskiej, sprawia, iż jest ona ujmowana w kategoriach uniwersalnych, uzupełnionych ujęciem idei osoby z punktu widzenia praw człowieka, a przy tym nawiązuje do tradycji lokalnej, polskiej (powiązanie losu jednostki i narodu). Ciekawie przedstawia się zarówno diagnoza sytuacji Polski w warunkach totalitarnego zniewolenia, jak i zarys celów, do jakich powinno się dążyć, by Polska, odzyskawszy niepodległość, była państwem i społeczeństwem nowoczesnym, dobrze urządzonym i osadzonym w zbiorowym doświadczeniu. Słabością programu politycznego Ruchu, który ma wszelkie cechy programu partii politycznej, jest zdawkowość charakterystyki instytucji politycznych stanowiących podstawy wolności indywidualnej i zbiorowej.
Antoni Dudek, Zdzisław Zblewski – „Utopia nad Wisłą, Historia Peerelu”, Warszawa – Bielsko-Biała 2008. Str. 185-186
„W drugiej połowie lat 60. ukształtowało się jeszcze jedno opozycyjne środowisko młodzieżowe, nie mające jednak – w przeciwieństwie do „komandosów” – komunistycznych korzeni. Była to grupa „Ruchu”, zorganizowana w 1966 r. (błąd, początek działań, to 1965 r. – uwaga B. Cz.) przez działaczy duszpasterstw akademickich z Łodzi i Lublina. Organizacja ta, w której stworzeniu najważniejszą rolę odegrali bracia Andrzej i Benedykt Czumowie, Emil Morgiewicz, Stefan Niesiołowski oraz Marian Gołębiewski, nawiązywała do niepodległościowych tradycji AK i WiN. Deklaracja programowa „Ruchu”, nosząca tytuł Mijają lata…, określała ustrój panujący w Polsce jako totalitarny i wskazywała na niesuwerenny charakter władzy komunistycznej. Autorzy programu posługiwali się niezwykle radykalnym jak na owe czasy językiem, pisząc m.in.: „Grupa władców spełnia wobec naszego narodu funkcję strażnika, strzegącego interesów obcego najeźdźcy (…). Bez niepodległego istnienia nie potrafimy się rozwijać społecznie, ekonomicznie i kulturalnie”. Rzucając hasło walki o niepodległość, założyciele „Ruchu” postulowali konieczność nawiązania kontaktów z innymi zniewolonymi przez ZSRR narodami Europy Środkowowschodniej. Opowiadali się też za oparciem ustroju przyszłej Polski na zasadzie podziału władzy oraz realnym zagwarantowaniem wszystkich podstawowych praw i wolności obywatelskich.
„Ruch” – jako pierwsza organizacja opozycyjna od czasu zdławienia podziemia niepodległościowego w końcu lat 40 – przystąpił do prowadzenia działalności wydawniczej. Za pomocą wyniesionych z państwowych instytucji powielaczy i maszyn do pisania rozpoczęto wydawanie dwóch pism: „Biuletynu”, a następnie „Informatora”. Zdołano też nawiązać kontakt z emigracyjnym Stronnictwem Pracy i jedną z grup opozycyjnych w Czechosłowacji, chociaż nie przyniosło to żadnych poważniejszych efektów. (…)
Znaczenie „Ruchu” polegało na podtrzymaniu niepodległościowej tradycji opozycyjnej oraz wykazaniu, że sprzeciw wobec realnego socjalizmu nie musi być wyłącznie dziełem rozczarowanych marksistów. Sygnalizowało też, że w społeczeństwie polskim, poddanym zmasowanej i coraz skuteczniejszej indoktrynacji, wciąż drzemią duże pokłady bezkompromisowego antykomunizmu.”
[1] Jakub Karpiński podkreśla, iż program Ruchu zawarty w deklaracji był „wyraźnie antykomunistyczny i pozbawiony marksistowskich naleciałości” (por. tegoż hasło „Ruch”, w: tegoż, Polska, komunizm, opozycja, Słownik, Londyn 1985, s. 236) Ta uwaga na pozór wydaje się zbędna, gdyż lektura deklaracji nie pozostawia wątpliwości co do jej ideowego oblicza; zważywszy jednak, iż pod koniec lat sześćdziesiątych pojawiały się koncepcje krytyczne wobec komunizmu sowieckiego, lecz wyrastające z tego samego źródła ideowego, jakim był marksizm, Karpiński słusznie podkreśla intelektualną niezależność środowiska Ruchu wobec ideologii komunistycznej. Ruch odrzucał pośrednio koncepcję tzw. „socjalizmu z ludzką twarzą”, która pojawiła się w środowiskach komunistycznych dokonujących rewizji polityki opartej na marksizmie pod wpływem informacji o zbrodniach komunistycznych i rozczarowania praktycznymi skutkami tej polityki w różnych dziedzinach życia.